ŁKS Łęknica - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Aktualności

Przewóz za silny

  • autor: heiek56, 2011-05-03 16:51

Braki kadrowe

Z brakow kadrowych i braku zaangazowania poszczegolnych osob na wyjazd do Przewozu , udalismy sie w 12 by zmierzyc sie z tamtejsza Nysa.  Juz przed meczowe wydarzenia nie wskazywaly ze bedzie dobrze, nie dosc ze przyjechalismy ,, za 5 " do meczu , to podczas prowizorycznej rozgrzewki zostalo nas 11 , poniewarz Krzysiek Zielinski doznal jakiegos urazu i nie mogl wystapic tego dnia. Mecz dla gosci zaczal sie calkiem przyzwojicie , i juz w pierwszych minutach moglismy strzelic bramke . Jeden z rajdow Janka Wojtczaka  ( a bylo ich wiele ) prawa strona , ogranie obroncow , strzal nad wychdzacym bramkarzem i ... slupek , pod presja napastnikow gosci  proba wybicia jednego z obroncow Nysy i ... slupek . kolejne wybicie konczy sie rzutem roznym , z ktorego pozniej nic nie wynika. gra Łks-u i Nysy w tym dniu , mimo duzego wiatru i prawie bezchmurnego nieba , mogla cieszyc oko.  gospodarze atakowali , a my kontrowalismy , do pewnego momentu. Kiedy to wydawalo sie ze nasz bramkarz Henryk Latanski zlapie albo chociaz wybije nie grozna pilke , ktora zagrana byla ,, do przodu " popelnia fatalny blad. Przy probie wybicia , zlapania mija sie z pilka , dopada do niej napastnik i Łks przegrywa jedna bramka. trzeba przyznac ze w pierwszej polowie nasz bramkarz , nie byl pewnym punktem naszej ekipy , przed przerwa wpada jeszcze jedna bramka ,  dosrodkowanie z  lewej strony boiska , brak krycia i pozostanie bramkarza w ,,dokach" skutkuje druga bramka i do przerwy schodzimy ze strata 2 bramek.  W drugiej polowie Łks dazyl do strzelenia bramki kontaktowej , a okazji ku temu nie brakowalo . Gospodarze cofneli sie pod wlasna bramke i teraz to oni grali z kontry.  gra Łks-owi zaczela sie ,,kleic" po zdobyciu bramki. Faul w srodkowej czesci na zawodniku z Łęknicy , dosrodkowanie w bramke Sławka i ... podobnie jak pierwszej czesci bramkarz , tym razem gosporzarzy mija sie z pilka i jest 2-1 . Złapalismy wiatr w zagle . Kiedy wydawalo sie , ze strzelenie drugiej bramki bedzie kwestia czasu , kontuzje ,, lapie" Darek Zielinski. Byla to 68 minuta , niestety nie bylo zmiennika dla niego i musielismy konczyc mecz w 10-tke. Po tym zdarzeniu mielismy dwie 100% okazje , najpierw przy zamieszaniu pod bramka gospodarzy z 3 metrow skaczacy do pilki Marek Chojnacki ktory popychany byl w tej akcjii , nie trafia w pilke . Pozniej jeszcze akcja Harego Todorowa  , gdy w sytuacji sam na sam zabraklo mu zimnej krwi. A gospodarze.... kontrowali i gdyby nie nasz bramkarz , ktory sie ,, przebudzil " w drugiej polowie moglismy stracic dwa gole. Niestety ,,co sie uciecze to sie nie odwlecze" . Zmeczony Łks ciaglymi atakami , graniem w ,,dziesiatke" w koncowce traci trzeciego gola. Wzorcowym kontratakiem popisali sie zawodnicy z Przewozu , a zaangozowani w atak i chec strzelenia bramki zawodnicy gosci nie mieli juz sil na powrot . Mecz konczy sie wynikiem 3-1 dla gospodarzy. 

Warto odnotowac , ze kolejny raz zostawiamy wszystko na glowie Sławkowi , to on musi jezdzic po wszystkich , dzwonic i dowiadywac sie , kto co i jak ! Jezeli jest spotkanie umowione na konkretna godzine , a przy budce jest 4-5 zawodnikow , to w ktorym kierunku idziemy. Wszyscy mamy telefony , ciezko samemu zadzwonic i zapytac co z czym sie je?! Przy okazji przypominamy , ze jezeli ktos nie moze w danym dniu pojechac na mecz , a ma stroj klubowy , ma OBOWIAZEK( oczywiscie czysty ) przekazac go na budke lub koledze , ktory bedzie na meczu  !!


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1889]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama